Musisz wiedzieć: Jak rozpoznać tonącego?

Jacht, wakacje, sielanka. Jesteśmy zrelaksowani i wypoczęci, mamy nastroje do wygłupów i żartów. Dużo pływamy, czasami skaczemy do wody, bo przecież jej bliskość sprawia nam największą przyjemność. Zawsze jednak sprawdzajmy, czy w trakcie pływania nasi towarzysze bawią się równie dobrze, jak my – czy nie zasłabli, nie wypłynęli za daleko, czy nie toną.

W gorące, upalne dni, media cały czas informują o śmiertelnych wypadkach nad wodą. Z czego one wynikają? Z niefrasobliwości, z nonszalancji, z braku pływackiego doświadczenia. Czasami są przypadkiem, bo osobę, która wypłynęła na głębię, złapał skurcz. Często toną osoby po spożyciu alkoholu – a im cieplej, im bardziej wakacyjnie, tym chętniej po niego sięgamy.

Filmy nauczyły nas, że tonący krzyczy i się rzuca, a prawda jest zupełnie inna – zazwyczaj taka osoba nie jest w stanie wydać dźwięku. To, co robią ludzie, by uniknąć utopienia, określa się jako Instinctive Drowning Response. Dr Francesco A. Pia (autor tego określenia) stworzył listę wskazówek, jak rozpoznać tonącego:

  1. Poza rzadkimi przypadkami ludzie, którzy toną, fizycznie nie są w stanie wołać o pomoc. Nasz układ oddechowy został stworzony do oddychania, mowa pełni drugorzędną funkcję. Żeby coś powiedzieć, proces oddychania musi przebiegać sprawnie i nie być niczym zakłócony. Usta tonących na przemian są nad i pod poziomem lustra wody. Nie znajdują się ponad powierzchnią wystarczająco długo, by zrobić wydech, wdech i jeszcze krzyknąć po pomoc.
  2. Tonący oddychają bardzo szybko, starając się nabrać powietrza, zanim znów znajdą się pod wodą. Nie są w stanie krzyczeć.
  3. Tonący nie potrafią machać rękami. Odruchowo rozkładają ramiona i wykonują ruchy pozwalające utrzymać się na powierzchni, by móc oddychać. Nie są w stanie się uspokoić, kontrolować i płynąć w jakimś kierunku.
  4. Od początku do końca ich ciało znajduje się w pionowej pozycji, nie potrafią machać nogami. Ludzie, którzy toną, walczą na powierzchni przez 20 do 60 sekund, zanim pójdą pod wodę.

Zdarza się, że ktoś przebywający w wodzie, na głębi, krzyczy – takie osoby doświadczają tzw. rozpaczy wodnej. Nie trwa to długo, ale w przeciwieństwie do prawdziwego topienia się, ofiary potrafią ułatwić zadanie ratownikom, bo są w stanie chwytać przedmioty takie jak lina itd.

Sygnały, które mówią o tym, że ktoś się topi:

  • głowa w wodzie, usta na poziomie lustra wody,
  • głowa przechylona do tyłu i otwarte usta,
  • szklane oczy i puste spojrzenie,
  • zamknięte oczy,
  • włosy opadające na czoło lub oczy,
  • nogi nie pracują, pozycja pionowa,
  • gwałtowne łapanie powietrza,
  • nieudane próby płynięcia w określonym kierunku (osoba próbuje płynąć, ale stoi w miejscu),
  • próby płynięcia na plecach.

W przypadku, gdy członek załogi wypadnie za burtę, zawsze zapytaj, czy wszystko w porządku, nawet jeżeli nic nie wskazuje na to, że tak nie jest. Jeśli nie odpowie – zapewne się topi. Może wyglądać, jakby „kroczył” w wodzie i patrzył w kierunku pokładu.

Masz 30 sekund, by go uratować – rzucić cokolwiek, co ma wyporność w wodzie – piłkę, materac, kij. Pamiętaj, że to najlepszy sposób, lepszy od osobistej interwencji, która może zakończyć się podwójną tragedią.

Źródło: Medkursy.pl

  1. Krzysztof M. pisze:

    Bardzo dobry i potrzebny artykuł!
    Mnie najbardziej zbulwersowało to, jak latem zeszłego roku po kolejnym przypadku utonięcia kogoś na kąpielisku, bezmyślny telewizyjny redaktor zachęcał telewidzów:
    „Jeśli topicie się, to wołajcie, nie bójcie się wzywać pomocy!”.

    • Grzegorz pisze:

      Nie chcę domyślać się co reporter miał na myśli. Może jeśli czujesz, że tracisz siły nie wstydź się zawołać o pomoc nim zaczniesz naprawdę się topić. Niemniej podchodźmy z respektem i szacunkiem do wody. To nie tylko zabawa, ale i odpowiedzialność.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sign up to our newsletter!

sześć + jeden =